Mazovia MTB Marathon Otwock 13.04.2008

otwock Na otwarcie sezonu maratonowego w Otwocku zjechało się ponad 1200 zawodników. Tym razem to Cezary Zamana ze swoim cyklem Mazovia MTB Marathon wstrzelił się w początek kwietnia i kalendarze maratończyków, dobierając przy tym dobrą lokalizację. Dwa główne dystanse 75 km i 55 km oraz Hobby. Jak to pod Warszawą trasa obfitowała w piach, korzenie i liczne krótkie podjazdy, błota też nie zabrakło. Można więc powiedzieć że jak na rozpoczęcie sezonu wszystkiego było w sam raz, no może tylko tworzące się korki na trasie były w nadmiarze. Z Białegostoku pojawiła się ekipa UKS Wygoda z trenerem Grabkiem na czele, Robert Pietrzak, Łukasz Milewski, Konrad Oksimowicz, Krzysztof Wałkuski, Orbea Team reprezentował Marcin „Frog” Henkiel, a PTR Dojlidy Krzysztof „Pro Grand” Gryczko, stawili się też Piotrek Bogatyrow, Wojtek Zych, Lotnik, Stasiej i Barejowie czyli potral kolarstwo.org. Jak widać obsada liczna i bardzo mocna. Ale o tym pod koniec.

Rusza Peleton - Relacja z zawodów

07 Miało być pudło i było... Jak co roku wyścig XC „Rusza Peleton” otwiera białostocki sezon startowy na polanie lasu Pietrasze. Zawsze najciekawszy jego element toczy się w kategoriach Elita i Amator, tak też było i tym razem. Trasa o długości ponad 2 km to odpowiednik zeszłorocznego etapu Skoda Grand Prix MTB, liczne krótkie podjazdy i dużo piachu. Zawodnicy mieli do pokonania 5 pętli i już od pierwszej tempo dyktował Robert Pietrzak, za nim na kole przez pierwsze 4 okrążenia siedział  Łukasz Milewski.

MTB Marathon Istebna 22.09.2007 Pechowy klasyk czyli Jechać!

istebna_logo„Istebna to esencja kolarstwa górskiego w czystej postaci” oczywiste więc że kogo jak kogo ale nas nie mogło tam zabraknąć. Jak to Grzesiek Golonko powiedział na przywitanie „Białystok jeździ tylko na dobre maratony”. Coś w tym jest. Zgrana ekipa, morderczo ciężka i trudna trasa - takie połączenie zapowiada dobry wypad.

W 2005 roku na zawodników czekała maksymalnie błotnista i wymagająca trasa, rok później Beskidy swoją obecnością zaszczycił Gary Fisher, ojciec i legenda kolarstwa górskiego. Mieliśmy to szczęście ścigać się razem z nim. W czerwcu tego roku poprzeczkę podniosła etapówka MTB Trophy, okoliczne trasy stały się klasykami, hard core..był jedynym określeniem charakteryzującym tą imprezę, słychać było, że tak powinny wyglądać prawdziwe wyścigi MTB. Nic dziwnego że prawdziwi koneserzy kolarstwa górskiego za cel postawili sobie obecność tego weekendu na finale cyklu MTB Marathon w Istebnej.


BikeChallenge 2005

p2055975 ... trwa zima 2007/2008, do sezonu rowerowego jeszcze chwila, plany treningowe ciągle w głowie, „ruszyć tyłek” - ta myśl pojawia się czasem, znienacka, zwłaszcza po spotkaniach w zaprzyjaźnionej knajpce, kiedy to koledzy opowiadają, co już ćwiczą ;-) no i ten widok roweru w trenażerze... rusza sumienie, więc niekiedy uspokajam je przejażdżką - nudną, monotonną, ale stwarzającą możliwość powspominania sobie, jak to było na różnych zawodach..kiedyś...
BikeChallenge 2005...
Informacje o tej imprezie zaczęły pojawiać się już we wrześniu 2004 roku.. zapowiadało się ciekawie, pierwsza tego typu impreza w Polsce..4 dni ścigania się w górach, Kotlina Kłodzka, zapaleńcy rowerowi... decyzja o uczestnictwie zapadła szybko. Dopiero po opłaceniu wpisowego, dotarło do nas, że to nie będzie lekka przejażdżka, a my przecież nawet nie trenujemy...ale przecież damy radę... Sezon 2005 zapoczątkowany zawodami w Łomiankach, potoczył się na tyle dobrze, że starty w kilku maratonach dały podstawy ku temu, żeby wierzyć w ukończenie BCH.
I nadszedł lipiec... wyjazd...

MTB Challenge 2007

bch

Wyobraź sobie najcięższy górski maraton i nastaw się na najgorsze, a potem pomnóż to jeszcze razy sześć i miej świadomość, że i tak będzie gorzej. Mowa o Bike Challenge wieloetapowym wyścigu na polsko-czeskim pograniczu, w którym dotarcie do mety jest najważniejszym i jedynym celem. 450km i ponad 12000m przewyższenia, 6 dni, zdobycie Wielkiej Sowy (1015 m n.p.m.) czy Masywu Śnieżnika (1220 m n.p.m.), nachylenia ponad 12%, start 225 zespołów, do mety dojechało 166. Te liczby nie tłumaczą skali trudności, nie informują o myślach startujących, dają jedynie namiastkę tego czego sam się nie spodziewałem. Jak dowiedzieliśmy się na starcie Polacy i Czesi stanowili 48% startujących, cała reszta to Łotwa, Litwa, Estonia, Belgia, Niemcy, Anglia, Dania... a nawet team z Południowej Afryki.

Impreza prawdziwie międzynarodowa, ale wtedy jeszcze nie zadawałem sobie pytania, co ja tu robię, najgorsze miało dopiero nadejść. Nocleg na podłodze w szkołach, stoły szwedzkie na śniadania i kolacje, wszystko tłumaczone w trzech językach, zimne prysznice, kolejki do mycia rowerów a nawet toalet, chip na nodze i identyfikator na szyi, przez tydzień mieliśmy być obiektem doświadczalnym, należeliśmy do wielkiego przedsięwzięcia, liczył się tylko rower, przejechane kilometry, wchłonięte tabletki, żele i woda, wylany pot i krew, czy wytrzymamy?