Ten ostatni zapamięta tą edycję szczególnie, Żeber wystartował świetnie, noga mu wyrażnie podawała gdyż na szczycie pierwszego podjazdu był w ścisłej czołówce Giga, o ile pamiętam na 5-6 miejscu Open. Jednak wszystko zniweczył zjazd, 13km tuż przed Międzygórzem, skalisty próg, skrzywione zęby blatu, zaciągnięty łańcuch i w efekcie urwany hak przerzutki, drugi w tym sezonie. Nieco pobluzgał, ale to przecież wiele nie zmienia, DNF być musiał. Jak widać na zdjęciu, już na kolejnym bufecie koledzy i nasz sponsor szybko opili wyeliminowanie Żebra z rywalizacji (Nie no tacy to nie są ;).
Do drużynówki punktowali na Giga: 59. Klaudiusz Kobziakowski, 61. Maciej Kliniewski, 71. Sebastian Gapiński, 72. Arek Suś. Na Mega tym razem niepełny 3 osobowy skład: 113. Czarek Gierszewski z czasem 3:09:19, 25 minut za nim Ania Suś (5 w K3, a więc pudło) i niewiele dalej Gosia Nowacka. Drużynowo po 5 edycjach utrzymujemy 9 miejsce na dystansie MEGA i 7 na GIGA. Od Ustronia wracamy do walki w górach pełnym składem, a więc będzie już tylko lepiej.
Zdjecia: Bartek Sufin