Jak to jednak na targi przystało wszystko lśniło,
błyszczało i ociekało karbonem, ten jednak nie robił już takiego wrażenia,
podobnie jak modny ostatnio biały kolor który przestał się wyróżniać. Swoje
stoiska zaprezentowały największe dostępne na polskim rynku marki lub ich
przedstawiciele, większość dobrze wszystkim znana jak Giant, grupa Velo z
Authorem i Accentem, Specialized, Kelly’s, Scott, Merida, Orbea, Wheeler, Cube,
Cannondale, Poison oraz typowo polskie Kross i odrodzony Romet z Arkusem i
Univegą. Pomiędzy nimi wiele dodatków i akcesoriów, bagażniki rowerowe Inter
Pack, odżywki Windose oraz topowe smaczki jak RDX Carbon, Sintesi i Marzocchi,
Campagnolo, Corratec
czy Carrera oraz wiele marek miejskich, stylowych i
turystycznych. Jazdy próbnej żaden z wystawców nie przewidział, jednak kto
chciał mógł dosiąść poszczególnych modeli i przetoczyć się kilka metrów, kilka
bo było naprawdę ciasno, rowery stały jeden na drugim, co z jednej strony
sprawiało wrażenie obfitości, z drugiej utrudniało oglądanie. Na największe stoiska
mogły pozwolić sobie tylko odpowiednio duże i zasobne firmy, każdy jednak
chciał na wszelkie możliwe sposoby zwabić do siebie oglądających, nie wszystkim
się udawało. Specjałem targów okazały się ekstremalne full’e
Karpiela,
Mongosse’a czy Duncona, karbonowe i dopracowane szczegóły szosówek Carrery,
Orbei i Look’a, a także oryginały: Scott Mai Włoszczowskiej z Pekinu, S-Works
Adriana Brzózki czy replika roweru Sausera Specialized S-Works Epic. Karbon
przestał budzić emocje bo był na każdym stoisku, nawet full Krossa był
wyposażony w ten kompozyt, inna kwestia że całość zawieszenia prezentowała się
dość ryzykownie, ale kto wie, może wytrzyma? Trzeba się więc było postarać aby
czarne złoto dawało efekt, jak na przykład ramy RDX albo idealnie wyprofilowana
szosówka Carrery. Złote łańcuchy i kasety to także standard, teraz modne są
zielone, różowe albo niebieskie, dużo kolorów na szczęście zabijało także
wszechobecne białe dodatki.
Komentarze
no a targi, to jak tu wyżej napisane... i parę ciekawostek nienadających się do publikacji